czerwca 10, 2019

Drama z Youtube – włochate szminki czyli o co chodzi z Jaclyn Cosmetics?

Od czasu do czasu  lubię pooglądać ładnych ludzi na YouTube a konkretniej beauty youtuberki. Pięknie się malują, testują masę nowych kosmetyków a ja potem zachwycona recenzjami lecę do najbliższej Sephory albo innej drogerii. 
Żartuję, kupuję online. 😂
W każdym razie, YouTube zawrzał ostatnio z powodu włochatych pomadek Jaclyn Cosmetics. Jako, że sama byłam o krok od zakupu pomadki słynnej Youtuberki postanowiłam przybliżyć Wam ten temat i opowiedzieć o co tyle hałasu. Ale po kolei.

Źródło: jaclyncosmetics.com
Kim jest Jaclyn Hill? 
Dla niewtajemniczonych - Jaclyn jest amerykańską Youtuberką znaną oprócz filmików beauty (prawie 6 milionów subskrypcji na YT) ze współpracy z marką Morphe i wypuszczeniem na rynek kilku palet cieni – pierwszej palety Morphe x Jaclyn Hill (duża, biała, piękna i zachwalana w internecie) oraz nieco mniej zjawiskowej kolekcji paletek The Vault również sygnowanej Morphe x Jaclyn Hill (te delikatnie mówiąc nie zrobiły furory). Stosunkowo rzadko oglądam jej filmiki, jak na mój gust za dużo krzyczy i piszczy wychwalając pod niebiosa kolejne kosmetyki (wszystko jest „amazing” a Jaclyn jest „obsessed”) jednak nie można jej odmówić entuzjazmu i ma swoich wiernych fanów. 
Jaclyn Hill - zdjęcie promocyjne z jaclyncosmetics.com
Naturalną ścieżką rozwoju kariery Youtuberki wydaje się być współtworzenie linii kosmetyków a następnie – przy odrobinie szczęścia – stworzenie własnej marki (najczęściej) kosmetyków. Dobrym przykładem są marki Jeffree Star Cosmetics czy Halo Beauty, które radzą sobie całkiem nieźle. 
Linie Youtuberek/influencerek cieszą się ogromna popularnością – ostatecznie kto zadbałby o jakość tworzonych produktów lepiej niż osoba, która praktycznie nimi żyje? No właśnie. Kupujemy, bo ufamy, że będą naprawdę dobre.
Jaclyn przedstawiła swoją własną markę kosmetyków - Jaclyn Cosmetics - dwa tygodnie temu na Youtubie. Na półgodzinnym filmiku oprócz opowiedzenia o drodze do powstania marki pokazała pierwsze produkty – kolekcję pomadek w kolorach nude. 
Dlaczego akurat cieliste szminki? Jaclyn chciała stworzyć pomadkę idealną na co dzień dla każdej kobiety – taką, którą bez zastanowienia (i bez lustra) można przejechać po wargach i usta są „zrobione”.  20 odcieni ma zagwarantować, że kobieta o każdej karnacji znajdzie coś dla siebie. Pomadka idealna? Brzmi jak marzenie. Cena 18 USD za takie cudo jest do przyjęcia.  Ponieważ marka jest nowa, zakupu można dokonać jedynie online na stronie Jaclyn Cosmetics - jaclyncosmetics.com Wymarzyłam sobie kolor Isla. 
Odcień Isla; Źródło: jaclyncosmetics.com

Dlaczego nie kupiłam szminki Jaclyn Cosmetics?

Pomadki nie zamówiłam z bardzo prostej przyczyny – wyprzedały się na pniu i nawet nie było takiej szansy. Na stronie jaclyncosmetics.com ani jeden odcień nie jest już dostępny. Byłoby mi przykro, gdyby nie recenzje na YouTube – i tu robi się ciekawie. 
Źródło: jaclyncosmetics.com

Stare, włochate pomadki?

W sieci zawrzało wraz z rosnącą ilością filmików i zdjęć pokazujących Coś musiało pójść nie tak. Żebyście mogli zobaczyć, na końcu posta dodam linki do najciekawszych recenzji z YT. 
Wtopa 1: Pomadki mają plamy i miniaturowe dziurki.
Jedna z teorii zakłada, że pomadki są stare (logo JH na opakowaniach pomadek wskazywałoby na inną planowaną nazwę marki, co wskazywałoby że niektóre pomadki mają około rok, może więcej). W jednym z filmików usłyszałam, że niektóre produkty pachną „starością”. Myślę jednak, że po roku pomadce nic aż tak tragicznie wyglądającego by się nie stało - dla wielu pomadek termin ważności to 2 lata a niekiedy i pomadki przeterminowane nie różnią się wyglądem od nowych.
Inną przyczyną może być złe zmieszanie składników w laboratorium. 
Jedyne co pewne to to, że kontrola jakości zawiodła w tym przypadku. 
Wtopa 2: Pomadki są… włochate!
Źródło: Twitter, zdjecie @RawBeautyKristi
Powierzchnia niektórych pomadek pokryta jest miniaturowymi białymi włoskami, które są wtopione w ich strukturę. Włochate pomadki… no to już jest przegięcie. 
Wytłumaczenie ze strony Jaclyn: Włókna w pomadkach pochodzą z rękawiczek pracowników laboratorium. Nie są to ludzkie włosy - ufff, kamień z serca.  
Coś tu nie gra. Bo w którym laboratorium używa się bawełnianych rękawiczek? No właśnie.
Na obronę Jaclyn Cosmetics, szperając w sieci natknęłam się na kilka fotografii podobnie "włochatych" pomadek innych marek (m.in. Makeup Geek). Nie jest to zatem odosobniony przypadek, po prostu mocno nagłośniony. 
Wtopa 3: Problem nie dotyczy wszystkich 
Powyżej opisane problemy nie występują w paczkach PR-owych. Jedna z Youtuberek zakupiła całą kolekcję pomadek za własne pieniądze a następnie otrzymała paczkę PR. Pomadki z paczki PR były generalnie dobrej jakości i te przetestowała na sobie. Nic dziwnego – kto chciałby malować usta włochatą pomadką z włoskami niewiadomego pochodzenia? 
Fakt, że paczki PR są dobre jakościowo wywołał szczególne poruszenie w social mediach. Bo jak to, influencerzy dostają lepsze produkty niż klienci? A potem klient zachęcony opinią influencera kupi i nawet ust taką pomadką nie dotknie, bo się będzie brzydzić. 
Słabe.

Jaclyn, co tu się stało?

Co spowodowało kiepską jakość pomadek i jak jest naprawdę pewnie nigdy się nie dowiemy. Na dniach poznamy na pewno wiele wersji, niedługo zapewne z ust samej Jaclyn, która będzie się starała uratować sytuację. 
Szkoda dziewczyny, sama przecież tych wadliwych szminek nie produkowała – i na pewno nie chciała żeby jej pierwszy produkt okazał się tak wadliwy.
Odcienie mają potencjał, dla wytrwałych pozostaje więc liczyć na restock nowych, wolnych od wad pomadek. Każdemu może zdarzyć się wadliwa partia, nawet najlepszym producentom. Pech chciał, że akurat tu wadliwa jest pierwsza udostępniona partia. 

Kupiłybyście po tym wszystkim pomadkę Jaclyn Cosmetics dając jej drugą szansę?

Ja pozostanę chyba przy zwykłych, sprawdzonych. 

I bez włosów. Fuj.

Linki do filmików na YT:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2017 Kupuję za Ciebie